Back to DUŻE PSY

Krokiet

KROKIET P 202/03/22
PRZYBLIŻONA DATA UR.: 2012
ROZMIAR: DUŻY
STERYLIZACJA: OCZEKUJE
W SCHRONISKU OD MARCA 2022

RASA: OWCZAREK NIEMIECKI

Kategorie: ,

Opis

Przyczyna oddania Krokieta do schroniska jest najsmutniejsza z możliwych – śmierć jego dotychczasowego opiekuna, z którym był tak blisko związany, że na spacery chodził z nim bez smyczy. Gdy jego pana zabrakło, stał się zbędny, a zbędne psy – zwłaszcza duże i niemłode – lądują w schronisku z marnymi szansami na adopcję. Mimo beznadziejnej sytuacji, w jakiej się znalazł, nasz poczciwy Krokiet zachował pogodę ducha, starając się ze wszystkich sił odnaleźć w nowej sytuacji.

Psy, które nie znają pojęcia smyczy, zwykle potrzebują znacznej ilości czasu, by zrozumieć, że nie jest to niewolnicze pęto, lecz szansa na przyjemny spacer z człowiekiem. Krokiet też z początku protestował, jakby starał się nam zakomunikować: „Hallo, pogięło Was?? Zawsze chodziłem luzem i przecież nigdzie nie zamierzam uciec!” Wyjątku dla niego niestety nie mogliśmy uczynić – smycz w schronisku i mieście jest obowiązkowa – ale na szczęście trafiliśmy na pojętnego ucznia. Już przy drugim-trzecim spacerze na smyczy półzaciskowej (którą można łatwo założyć i zdjąć, a dla psa nie stanowi dyskomfortu), Krokiet przestał zajmować się jej zrzucaniem, w zamian skupiając się na eksploracji terenu. Dziś, po kilku tygodniach pobytu w schronisku, spacery z nim to czysta przyjemność. Ciąg dalszy nauki obejmować będzie przyzwyczajanie do obroży (dotyk nie stanowi dla niego problemu), której wcześniej na co dzień nie nosił.

Poza spacerowym „kłopotem” Krokiet dał się poznać jako przemiły, starszy, ale wciąż pełen energii pan, który – jak nas poinformowano – nigdy nie był agresywny względem swojego opiekuna, miał kontakt z dziećmi i dogadywał się z innymi psami. W schronisku szybko akceptuje nowych znajomych, z którymi chętnie spaceruje, a gdy zostaje sam w boksie, ze stoickim spokojem obserwuje otaczającą go rzeczywistość.

Starsze psiaki, czasem zupełnie zdrowe i bezproblemowe, niestety często w schronisku dożywają swej śmierci. Nawet bardzo empatyczne osoby tłumaczą nam, że nie chcą szybko rozstawać się z przyjacielem, którego dopiero co pokochali. Lepiej więc zamykać oczy na los seniorów, którym został już tylko schroniskowy kojec i krótki spacer raz na kilka dni? Przed Krokietem być może jeszcze wiele lat życia, a każdy dzień spędzony w prawdziwym domu to dla niego święto, o którym dziś może tylko pomarzyć.

Kontakt do wolontariusza: 505 080 464