Back to ADOPTOWANE

Hulio

HULIO P 185/03/22
PRZYBLIŻONA DATA UR.: 2009
WIELKOŚĆ: MAŁY
STERYLIZACJA: ODROCZONA
W SCHRONISKU OD MARCA 2022

Kategoria:

Opis

Wolontariusze mówią o nim, że to „nasza boża sierotka”… To celne określenie, bo trudno znaleźć w schronisku bardziej kruchą i bezbronną istotkę niż Hulio. Prawdopodobnie gdyby miał 10 lat mniej, ustawiałyby się po niego kolejki. Ale latek ma już 13, walczy z nowotworem i innymi choróbskami, a na świat spogląda nieco rozpląsanym wzrokiem. Na dodatek z „paszczy” wystają mu cztery „wielkie” kły (być może to ostatnie zęby, jakie jeszcze posiada…) – któż by chciał adoptować takiego groźnego dziwoląga?

W rzeczywistości Hulio jest wcieleniem łagodności i delikatności. Chodzi na krótkie spacery, a jeszcze chętniej pozwala się nosić na rękach, przytulając się ufnie do człowieka. Na trawce zajmuje się wąchaniem i poznawaniem najbliższej okolicy – nie jest zdolny do biegania czy ucieczki. Wobec innych zwierząt jest przyjazny, ale woli trzymać się osobno. Przebywając przez wiele tygodni w szpitalu, znosił z anielską cierpliwością towarzystwo nachalnego kolegi, a gdy miał go już serdecznie dość, bezradny odganiał go ząbkami. Jest psiaczkiem bardzo cichym i pokornym, który dużo czasu spędza zwinięty w kłębek, ucinając sobie drzemkę.

Adoptujący w schronisku często mówią, że nie chcą brać do domu psa, z którym będą musieli się szybko pożegnać, bo to dla nich zbyt trudne. Ale w rezultacie psy, które w końcówce swojego życia najbardziej potrzebują wsparcia, domowego ciepła, przyjaznej duszy obok siebie, tkwią samotne w schronisku i umierają po cichu. W takiej sytuacji jest Hulio – jest chorym, drobnym staruszkiem, ale wciąż na tyle sprawnym, by jeszcze przez chwilę – może kilka miesięcy, a może rok lub dłużej – cieszyć się życiem u boku człowieka, który stanie się dla niego Aniołem.

Kontakt do wolontariusza: 605 43 77 86 (Arek)

fot. Kinga Suder