Opis
Najprzystojniejszy rudzielec na dzielni, co niejedno serce mógłby złamać… Woli się jednak w nie wkradać i ogrzewać swoimi śmiejącymi się oczyma. W pierwszym kontakcie bywa nieśmiały, jednak względem opiekunów, których zdążył już poznać bliżej, jest wylewny i ufny.
Rudzik został znaleziony błąkający się po Krakowie. Okazało się, że został adoptowany ze schroniska kilka lat temu, nikt jednak nie zgłosił się po jego odbiór. I tak niestety historia zatoczyła koło z nieznanych nam powodów – chłopak jest zrównoważonym, zdrowym i pięknym psem. Bardzo zabiega o kontakt z opiekunem, obcowanie z człowiekiem sprawia mu dużą przyjemność, a jak tak jeszcze zaproponuje mu się drapanie po tyłeczku, to całusy gwarantowane!
Początkowo Rudzik wydawał mi się wycofanym i bojaźliwym psem. Po niedługim czasie jednak, kiedy już oswoił się ze schroniskową rzeczywistością, zaprezentował swoją weselszą stronę. Chętnie chodzi na spacery i jest coraz odważniejszy – widać wyraźnie, że podbudowuje go kontakt z człowiekiem. Nowi opiekunowie przed zabraniem go do domu na pewno będą musieli odbyć z nim kilka spacerów zapoznawczych, podczas których zapracują na rudzikowe zaufanie (co nie jest wcale szczególnie trudne!). Chyba jedyną wadą tego statecznego dżentelmena jest to, że przysmaki to lubi tylko te najdroższe.
Zdarza się, że gwałtowniejsze ruchy i głośniejsze nagłe dźwięki go przerażają, zdaje się jednak wtedy na opiekuna, który ma wyratować go z opresji. Na spacerach trochę ciągnie na smyczy, nie jest to jednak zbyt uciążliwe, bo co i rusz zatrzymuje, się, by podziwiać piękno przyrody – tu jakiś mleczyk do obwąchania, tam kreci kopiec do odkrycia… Bywa, że zaczepia napotkane psy, nie jest jednak nachalny. Jeśli podczas spaceru jakiś psi kolega zbyt natarczywie próbuje przekroczyć granicę nietykalności osobistej – protestuje ostrzegawczym warknięciem.
Nie znamy stosunku Rudzika do kotów. Po spacerach zapoznawczych dogadałby się ze stabilnym psem rezydentem.
Kontakt do wolontariuszki: 690 842 908 (Ola)
