Back to DUŻE PSY

Gibi

GIBI P 1/08/22
PRZYBLIŻONA DATA URODZENIA: 2015
WIELKOŚĆ: DUŻY
KASTRACJA: OCZEKUJE
W SCHRONISKU OD: SIERPNIA 2022

Kategoria:

Opis

Historię Gibiego można by okrasić tytułem „O psie, który kochał zbyt mocno”. Bo jeśli w tym wspaniałym psie szukać wad, to doszukiwać ich się można w jego ogromnym przywiązaniu do opiekunów i niechęci do rozstawania się z nimi. Gibi po prostu łaknie ludzkiego towarzystwa, jest nieszczęśliwy, gdy skazywany jest na samotność, a gdy czuje zbliżający się moment końca spaceru, robi wszystko, by temu zapobiec.

Gibi jest żywiołowym 7-latkiem, oddanym do okna życia przez swych opiekunów z adnotacją, że dogaduje się z psami i raczej nie powinien mieszkać z dziećmi. Faktycznie trudno mu zarzucić braki w socjalizacji – chętnie nawiązuje znajomości z nowymi osobami, merda ogonem do nieznajomych i eksploduje radością na widok swoich przyjaciół. Jego nastawienie do pozostałych czworonogów również jest bardzo pozytywne, a może nawet aż… za bardzo, gdyż nadmiar emocji kipiących w jego sporym ciałku budzi czasem niepokój u innych psów. Z pewnością w domu warto by z nim popracować nad czymś, co fachowo zwie się „samokontrolą”, a co pozwala przy stonowanych emocjach lepiej funkcjonować w psim i ludzkim społeczeństwie. Gibi po prostu musi nauczyć się samodzielności i większego opanowania

Umiejętność radzenia sobie z samym sobą przydaje się w trudnych dla psa momentach rozstania ze swoimi opiekunami, którzy muszą CZASEM np. pracować bądź uczyć się… Psy takie jak Gibuś myślą, że nasze wyjście (z boksu/mieszkania) oznacza nieuchronne nadejście końca świata. Obawiając się, że zapewne nigdy już nie wrócimy i znów skazane zostaną na samotność, zrobią wszystko, by temu zapobiec. Jedne psy będą nas zatrzymywać na wszelkie sposoby, inne wypychać się, chcąc nam towarzyszyć, a pozostawione same mogą próbować odreagować swoją frustrację czy niepokój na różne sposoby. Adoptujący Gibiego prawdopodobnie (ale nie na pewno, bo psiaki potrafią zaskakiwać!) będą musieli zmierzyć się z jego lękiem separacyjnym, w rozwiązaniu którego przyda się możliwość zdalnej pracy z mieszkania lub wzięcia urlopu na pierwsze dni/tygodnie jego pobytu pod nowy adresem. Ale być może jego protest przed powrotem do schroniskowego boksu wynika z jego niechęci do życia w kojcu, a rozciągnięty na domowej kanapie zwyczajnie pójdzie spać?

Poświęcenie czasu i uwagi Gibiemu tuż po adopcji powinno zaowocować spokojem w jego głowie i dobrą relacją z jego nową rodziną. Gibuś wniesie do Waszego domu mnóstwo ciepła i radości, nawet jeśli początki mogą okazać się nie najłatwiejsze. Warto dać mu jednak szansę, bo trudno go winić, że… serce ma gorące.

Kontakt do wolontariusza: 605 43 77 86 (Arek)