Back to DUŻE PSY

Tajfun

TAJFUN P 41/02/24
PRZYBLIŻONA DATA UR: 2020
WIELKOŚĆ: DUŻY
KASTRACJA: OCZEKUJE
W SCHRONISKU: OD LUTEGO 2024

Kategoria:

Opis

Błąkający się po górach Tajfun kryje tajemniczą przeszłość, której nie znamy i chyba znać nie chcemy… Odłowiony po wielu tygodniach tułaczki trafił do krakowskiego schroniska wychudzony, nieufny i zdezorientowany. Wystarczyło jednak dać mu czas i okazać serce, by ujawnił swoje prawdziwe oblicze – wesołego dryblasa, skorego do figlów i otwartego na nowe znajomości.

Życie nauczyło go jednak, że nie wszystkim warto ufać, dlatego potrzeba chwili czasu (krótszej, czasem dłuższej), aby wejść bez strachu do jego boksu i zabrać skaczącego z radości „Tośka” (to jego imię alternatywne) na spacer. Spacer intensywny, bo – jak na Tajfuna przystało – sił mu nie brakuje. Czując zew wolności, ciągnie przed siebie jak lokomotywa, intensywnie eksplorując teren. Interesuje go wszystko – od pachnącej trawki po przejeżdżający rower, dlatego trzeba się mieć na baczności, bo nie zawsze można przewidzieć, co zaraz nasz Tosiek wymyśli. W tym czasie jego ogromne ciało potrafi dokonywać rzeczy niewyobrażalnych – skakać, tarzać się, przyspieszać z prędkością światła. Obserwowanie jego dziecięcej wręcz euforii stanowi przyjemność samą w sobie.

Ale nie tylko pstro mu w głowie. Tajfun potrafi być również uważny i wsłuchany w Swego Człowieka (choć póki co nie ma ich wielu). Wykonuje podstawowe komendy, odpowiednio zmotywowany pokonuje przeszkody terenowe (choć, co ciekawe, stroni od wody!), lubi aportować i w sposób kontrolowany bawić się szarpakiem. Gdy nieco się zmęczy, potrafi wyłożyć się do góry kopytkami i z lubością przyjmować głaski i czułości. Osoba, której zaufał, może czuć się przy nim bezpieczna nawet przy zabiegach pielęgnacyjnych, nie zawsze lubianych przez inne psiaki.

Możemy domyślać się, że Tajfun, jak niestety często z olbrzymami bywa, był w młodości izolowany od psów i nie miał wielu kontaktów z ludźmi. W efekcie dziś inne czworonogi budzą w nim (czasem niezdrową) ekscytację, natomiast podejście nieznanej osoby bywa odbierane z rezerwą. Trudno go za to winić, ale bystrość jego rozumu i gorące serce, które w nim bije, podpowiadają nam, że wiele uprzedzeń i strachów można w nim jeszcze uleczyć.

Tajfun szuka doświadczonego domu, w którym zostanie otoczony miłością i gdzie spotka go zrozumienie. Wiele już w swym życiu przeszedł (o czym świadczy choćby zgrubienie na jednym z żeber – świadectwo wypadku bądź uderzenia), a mimo to wciąż pozostaje wesołym, nieco nieufnym, czasem niezdarnym dryblasem. Wspaniały materiał na Wielkiego Przyjaciela.

Kontakt do wolontariuszy: 784721991 (Asia), 605437786 (Arek)