Back to DUŻE PSY

Puszek

PUSZEK P 108/08/22
PRZYBLIŻONA DATA URODZENIA: 2018
WIELKOŚĆ: DUŻY
KASTRACJA: OCZEKUJE
W SCHRONISKU OD: SIERPIEŃ 2022

Kategoria:

Opis

Co w życiu musiało go doświadczyć, że każde wyciągnięcie ręki, każdą próbę kontaktu czy pogłaskania odbiera jako zagrożenie, nieruchomiejąc przy tym i patrząc podejrzliwie w gotowości do obrony? Jak strasznych ludzi musiał spotkać na swej drodze, że do dziś czuje do nich rezerwę i choć wielu znajomych już wita z radością, to prawie nikomu nie pozwala się dotknąć? Schroniskowa karta Puszka jest pełna ostrzeżeń przed psem agresywnym, nieuprzejmym, nieobsługiwalnym… Mało kto widzi w nim ofiarę ludzkiej pychy, arogancji i głupoty. Zaszeregowany do kategorii psów niebezpiecznych od 2 lat mieszka w schroniskowym boksie prawdopodobnie z wyrokiem dożywocia. Czy zdarzy się cud i znajdzie się doświadczona osoba, która zrozumie Puszka, da mu czas i przestrzeń życiową, by odbudować w nim poczucie bezpieczeństwa?

Do schroniska trafił z „okna życia”, co oznacza, że nie znamy jego przeszłości. Może żył na łańcuchu? Może na podwórku? Jego przeczulica związana z dotykiem przy szyi wskazuje, że raczej nie ma dobrych skojarzeń ze smyczą. Pierwsze próby wyprowadzenia go z boksu przez wolontariuszy również były nerwowe, bo Puszek nie rozumiał jeszcze naszych intencji. Wolał się bronić niż wyjść na spacer, który ewidentnie sprawia mu ogromną przyjemność. Musiało sporo czasu upłynąć, aby małymi kroczkami (pośpiech jest złym doradcą) odbudować jego zaufanie i nawiązać przyjacielską relację. Trauma z przeszłości jednak została – choć na widok „swojego” wolontariusza szaleje z radości, pozwala się wygłaskać (nawet po szyi i pyszczku), zbyt długie „grzebanie” przy karku uruchamia w nim bolesne wspomnienia i czasem nie wytrzymuje zapięcia tradycyjnej obroży. Trzeba to uszanować i zamiast na siłę zmuszać go do „przepracowania” problemu (czas leczy rany – uwierzcie…), można z powodzeniem spacerować z Puszkiem na obroży półzaciskowej, która dla niego jest komfortowa, a dla nas bezpieczna.

Będąc „po słowie” z Puszkiem, odkrywamy, jak fajnym i radosnym jest psiakiem. Skorym do zabaw i chętnym do nauki. Z reguły przyjaźnie również nastawionym do swoich czterołapych kolegów, choć gdy jest oszczekiwany, czasem nie pozostaje im dłużny. Spacery z nim, wszelka interakcja jest czystą przyjemnością. Pięknie się odwołuje i gdy go o to poprosimy, potrafi posłusznie iść przy nodze. Motywowany smaczkami w lot przyswaja kolejne komendy i umiejętności. Łezka się w oku kręci, gdy widzimy, jaką frajdę sprawia mu tarzanie się w trawie i niuchanie pod krzaczkami.

Mógłby wieść wspaniałe, beztroskie życie u boku kochanego człowieka, ale z takimi zranieniami i wspomnieniami z przeszłości niełatwo mu będzie znaleźć bratnią duszę, na tyle cierpliwą i wyrozumiałą, by go zrozumieć i dać mu drugą szansę. Obyśmy się mylili.

Kontakt do wolontariusza: 605437786 (Arek)

fot. Tomek Ćwiertnia