Back to ADOPTOWANE

Misiek

MISIEK P 27/11/21
PRZYBLIŻONA DATA UR: 2018
WIELKOŚĆ: DUŻY
KASTRACJA: OCZEKUJE
W SCHRONISKU: OD LISTOPADA 2021

Kategoria:

Opis

Czasem trudno to sobie wyobrazić, ale są sytuacje, kiedy schronisko staje się dla psa lepszym domem, niż ten, który miał dotychczas. Taka jest historia Miśka.

Ten piękny pies został oddany do azylu przez właścicieli. Prosto z łańcucha. Niedotykalski, po przyjeździe reagujący agresją.. i w zasadzie to nic dziwnego. Nie dość, że porzucony w obcym miejscu, to jeszcze z łańcuchem wrośniętym w szyję, o czym właściciel zapomniał wspomnieć…

Dla ludzi o mocnych nerwach:
https://www.facebook.com/319972929798/posts/10159377323579799/

Na szczęście dla Miśka to już etap zamknięty. Rana na szyi się wygoiła. Misiek bardzo grzecznie daje sobie zapiąć obrożę, nie został mu żaden uraz związany z dotykaniem szyi i miejsca, gdzie miał wrośnięty łańcuch.

Koncepcja chodzenia na smyczy była Miśkowi zupełnie obca, jak i wiele innych. Pierwsze wspólne spacery były zaskakujące, bo pies z łańcucha wcześniej nigdy ich nie doświadczał. Dzisiaj jest już naprawdę nieźle. Czasem Misiek pociągnie, ale generalnie pamięta, że na drugim końcu smyczy jest człowiek. Uwielbia węszyć, sprawia mu to wielką przyjemność.

Całkiem ładnie idzie też na krótkiej lince, co jest przydatne przy mijaniu innych psów. Misiek jest nimi bardzo zainteresowany. Czasem do nich szczeka, ale stosunkowo łatwo daje się przywołać do porządku opiekunowi, jeśli mijamy się w rozsądnej odległości. Na razie nie wiemy, jakie ma zamiary względem psich kolegów, ale wydaje się, że lepiej, żeby został w domu jedynakiem, a przynajmniej dopóki nowy opiekun nie pomoże mu w socjalizacji z innymi psiakami. Na łańcuchu nie miał takiej możliwości, więc i koncepcji przyjaznych kontaktów z innymi psami dotąd nie znał.

W stosunku do opiekuna nigdy nie okazał żadnej agresji, nie warczał, nawet przy jedzeniu. Dzielnie zniósł również założenie kagańca i wizytę u weterynarza, choć to z pewnością nie jest jego ulubiony lokal 😉 W stosunku do ludzi, których nie zna jest ostrożny. Jeśli uzna, że obca osoba jest zbyt blisko, sygnalizuje to warczeniem. Zdarzyło się, że zawarczał ostrzegawczo, jeśli ktoś zbliżył się za bardzo do jego opiekuna. Z dużym prawdopodobieństwem możemy na tej podstawie przypuszczać, że Misiek będzie bronił swoich ludzi. Dlatego na jego poznanie i zbudowanie zaufania trzeba będzie poświęcić chwilę, okazać mu spokój oraz cierpliwość. A następnie jasno wyznaczyć zasady, jakie zachowanie jest mile widziane, a jakie nie.

Miśkowi obca była dotąd również koncepcja głaskania. Szczęśliwe radość z dotyku odkrył bardzo szybko i dzisiaj z przyjemnością przykleja się do kolan, nadstawia do drapania, sam z entuzjazmem również liże dłonie czy ucho opiekuna.

Kolejnym odkryciem, którego Misiek dokonał w schronisku była zabawa. Na łańcuchu brykanie nie było możliwe. Dzisiaj gryzienie piłek czy szarpaka dostarcza Miśkowi dużo radości. W końcu to młody chłopak, który ma dopiero 3 lata. Jest też parę koncepcji, w których z Miśkiem się nie zgadzamy – np. moim zdaniem liczenie piór w ogonach gołębi czy gonienie kota jest niegrzeczne, ale Misiek ma inne zdanie na ten temat i to przyszły właściciel powinien uwzględnić 😉

Dzisiaj zaczynamy poszukiwania domu dla tego pięknego owczarka – na chwilę obecną rekomendujemy dom bez dzieci i innych zwierząt, dopóki Misiek nie nabierze ogłady.

Kontakt do wolontariuszki: 663 430 267