Opis
Gino razem ze swoim rodzeństwem przyjechał na początku marca ewakuowany z przytuliska na Ukrainie, gdzie spędził praktycznie całe swoje życie. Zmiana miejsca bardzo źle wpłynęła na jego psychikę – Gino trudno było zaufać komukolwiek. Przez długi czas nie chciał nawet wyjść z budy do wolontariuszy. Dopiero po wielu tygodniach spędzania z nim czasu w boksie udało się zabrać go na pierwszy spacer. Niestety odgłosy schroniska – dziesiątki szczekających psów, sporo chodzących osób – dosłownie go paraliżowały i Gino zamierał w miejscu. Z każdym wyjściem z boksu powoli robił postępy i jego spacer kawałek po kawałku wydłużał się o kolejne metry.
Aktualnie Gino coraz bardziej się otwiera i zaczyna cieszyć się na widok znanej osoby. Pozwala zapiąć się na smycz i chętnie spaceruje. Nadal boi się nagłych ruchów, głośnych dźwięków i nowych sytuacji, dlatego przyszły właściciel musi nastawić się na sporo pracy z psiakiem i powolny proces pokonywania jego lęków.
Gino, mimo swojego strachu, jest ciekawy świata, na spacerach lubi węszyć, coraz chętniej podchodzi też do nowych spotykanych osób. Szybko się uczy i wie już jak wyprosić smakołyka 😉 Bardzo lubi też inne psy i chętnie się z nimi wita, boi się jednak tych bardziej nachalnych w kontaktach. W domu mógłby zamieszkać ze spokojnym, otwartym psem, który mógłby być dla niego wsparciem i przykładem.
Kontakt do wolontariuszki: 606967547 (Ela)
