Opis
Fado został adoptowany ze schroniska jako szczeniak. Po dwóch latach – i tyle wiosen liczył sobie psiaczek – oddano go do azylu z powodu agresji. Istotnie Fado jest charakternym pieskiem, ale osobom, pod których jest opieką, odpłaca się raczej machającym ogonkiem i wpatrzonymi wiernie ślepiami niż groźnym warczeniem. Na spacerach to wulkan pozytywnych emocji – uwielbia szaleć i skakać wokół opiekuna, a co jakiś czas dopomina się przytulanek i oczywiście smakołyków, za którymi wprost przepada. Fado jest zapatrzony w swoich opiekunów jak w obrazek i trudno w schronisku o psa, który niezależnie od pogody, pory roku czy dnia, witałby z takim entuzjazmem i uśmiechem od ucha do ucha „swoich” ludzi.
Psiaczek potrafi posłusznie siadać, podawać łapki i pięknie przynosić piłki. Biegnie za nimi i skoki wzwyż, w dal i wszerz to zresztą jego ulubione zajęcia. Nie trzeba ryzykować wyciągania piłki z jego pyska, bo Fado wypuszcza je pod nogi opiekuna, prosząc o dalszą zabawę. Mimo niewielkich rozmiarów potrafi czasem pociągnąć na smyczy, ponieważ rozpiera go nadmiar niespożytkowanej energii. Faduś akceptuje kaganiec, co w jego przypadku istotne, ponieważ wizyty u weterynarza nie należą do jego ulubionych…
Wygląda na to, że jest to bardzo wierne i oddane swoim właścicielom psisko. Na obcych ludzi na ulicy oraz napotkane psy reaguje pozytywnie. Zazwyczaj bardzo dobrze zachowuje się wobec małych piesków (nawet tych, które go obszczekują), zachęcając je do zabawy, a zaciekłe ataki kolegów zwykle ignoruje. Niestety Faro robi fatalne pierwsze wrażenie, ponieważ boks to jego Ziemia Święta, więc każdą nieznaną osobę wita wyszczerzonym garniturem zębów i zawziętym atakiem. Nie jest to psiak dla każdego, ponieważ trzeba go do siebie przekonać, by stać się jego opiekunem i przełamać barierę, która sprawi, że na nasz widok Fado szaleje z radości, czekając na upragniony spacer, a nie odstrasza zębiskami. Proces ten zwykle nie trwa jednak szczególnie długo.
Fado powinien trafić do domu bez małych dzieci i z doświadczonymi opiekunami. Trzeba mu dać czas, by zdobyć jego zaufanie i liczyć się z tym, że nie będzie to pluszak, którego może pogłaskać każdy przechodzeń. To raczej pies tylko swoich opiekunów. Przywiązawszy się do nich, może bronić ich silniej niż niepodległości.
Kontakt do wolontariusza: 601 976 965; 693 903 760