Back to ADOPTOWANE

Cyna

CYNA
P 70/04/19
PRZYBLIŻONA DATA URODZENIA: 2016
WIELKOŚĆ: DUŻA
KASTRACJA: OCZEKUJE
W SCHRONISKU OD KWIETNIA 2019

Kategoria:

Opis

Cyna to ofiara przemocy domowej. Bita przez właściciela została mu interwencyjnie odebrana. Nic dziwnego, że zamknięta w schroniskowym boksie odstraszała wszystkich histerycznym szczekiem i wyszczerzonymi zębami. Smaczki zjadała dopiero wtedy, gdy wolontariusz pozostawił je w boksie i oddalił się na tyle, że był dla suczki niewidoczny. Tym bardziej tempo, w jakim Cyna się zmienia, jest imponujące.

Po pewnym czasie ta młodziutka suczka zaczęła wpuszczać wolontariuszy do boksu, a chwilę później pozwoliła delikatnie złowić się na smycz i wyprowadzić na pierwszy spacer. Okazało się, że Cyna bardzo tęskniła za człowiekiem, który byłby dla niej podporą. Obecnie bez problemu pozwala ubrać sobie nawet szelki. Na spacerach, gdy coś ją wystraszy, chowa się za nogi wolontariusza lub ostrzegawczo zawarczy na napotkanego intruza. Częściej jednak jest zaciekawiona – mijającymi ją ludźmi i psami. Z jednej strony bardzo się ich jeszcze obawia, z drugiej macha do nich wesoło ogonem. Z pewnością porozumie się z ewentualnym psim rezydentem, lecz musiałaby go wcześniej poznać i polubić.

Cyna potrzebuje domu natychmiast. Z opiekunami spokojnymi i chętnymi do głaskania, którzy będą pamiętać, że suczka potrzebuje jeszcze chwili, by z psiaka szukającego w człowieku oparcia stała się wesołą, beztroską suczką. Już teraz uwielbia się przytulać, brykać i tarzać się w trawie, ale tylko wtedy, gdy czuje się bezpieczna. Coraz częściej na jej pyszczku maluje się szczęśliwy uśmiech albo tęsknota za człowiekiem. Trudno uwierzyć, ale krok po kroku odzyskuje zaufanie do ludzi, mimo zła, które jej wyrządzili.

Aby adoptować tę sunię o białym, miękkim futerku, należy spotkać się z nią kilka razy. Po przełamaniu pierwszej nieufności Cyna zmienia się w najbardziej przytulaśnego kompana.

Kontakt do wolontariusza: 601 976 965