Back to ADOPTOWANE

Brodney

BRODNEY P 48/08/21
PRZYBLIŻONA DATA URODZENIA: 2020 r.
WIELKOŚĆ: MAŁY
KASTRACJA: TAK
W SCHRONISKU OD SIERPNIA 2021

Kategoria:

Opis

Brodney trafił do schroniska razem z siedmioma innymi psami. Właściciel zrzekł się opieki nad zwierzętami z powodu braku warunków. Psiak zamieszkał w boksie z jednym ze swoich towarzyszy z podwórka – Badylem, natomiast sunie trafiły na inny sektor.

Początki pobytu w azylu była dla niego bardzo stresujące, bardzo bał się, gdy wolontariusze podchodzili do boksu. Szczekając groźnie, starał się odstraszyć wszystkich zbliżających się, a gdy już ktoś wszedł do boksu, początkowo uciekał, a nie mając gdzie uciec, wciskał się wraz z Badylem w kącik i zastygał bez ruchu, czekając z przerażeniem na to, co dalej się wydarzy. Trudnymi chwilami były dla niego momenty założenia szelek, obroży i smyczy czy bezpośredniego kontaktu. Wówczas wymagał spokojnego podejścia, ponieważ łatwo było go przestraszyć zbyt gwałtownym gestem. Nie wykazywał przy tym grama agresji.

Wyjście poza boks było dla obu psiaków bardzo stresujące, zamierały w bezruchu, przywarte do ziemi, więc aby ułatwić im „przemieszczanie” były wynoszone na rękach na wybieg. Tu jednak również początkowo wiele przedmiotów, odgłosów czy nawet ruchy człowieka bardzo je stresowały i paraliżowały. Brodney zachowywał dystans, rozglądał się przerażony, jakby zewsząd czyhało na niego jakieś zagrożenie. Od początku był jednak łasy na smaczki, które pomogły przełamać dystans i skłoniły go do używania własnych łapek na wybiegu do podążania za wolontariuszem a raczej za smaczkami. Z czasem Brodney zrozumiał, że nikt nie chce wyrządzić mu krzywdy, a człowieka wiąże się z różnymi, innymi przyjemnościami, jak głaskanie i drapanie za uszkiem czy pleckach. A gdy został wyniesiony poza teren schroniska, gdzie nie było już tak głośno, odkrył też uroki spacerów.

Obecnie, gdy widzi znajomych wolontariuszy nie ucieka, podbiega i podskakuje radośnie. Wie, że nadeszła pora spaceru, na które bardzo chętnie wychodzi i czerpie z nich coraz więcej przyjemności. Na smyczy bardzo dobrze sobie radzi i dzielnie maszeruje. Od czasu do czasu zatrzymuje się na porcje smaczków. Nadal jednak jest troszkę lękliwy i w dalszym ciągu niespodziewany hałas może go trochę przestraszyć, ale widać, że szuka wówczas wsparcia u człowieka.

Podczas spacerów wymaga odpowiedniego zabezpieczenia i uwagi. Na mijane psy reaguje spokojnie. Bardzo dobrze czuje się w towarzystwie kolegów (w boksie mieszka z 2 psami) i po zapoznaniu mógłby zamieszkać z czterołapym rezydentem. Na wspólnych spacerach nie jest zazdrosny o smaczki czy uwagę człowieka.

Brodney potrzebuje delikatnego i cierpliwego opiekuna, który zapewni mu poczucie bezpieczeństwa i pomoże pokonać wszystkie lęki, pokaże, że świat nie jest taki straszny. Uszanuje jego przestrzeń i pozwoli otwierać mu się w swoim tempie. Jak dotąd nie miał  normalnego domu, mieszkał na podwórku, więc bardzo możliwe, że nie jest nauczony utrzymywania czystości w mieszkaniu. To jednak młody i pojętny pies, którego wszystkiego można jeszcze nauczyć.

Kontakt do wolontariuszki: 515464338 (Anita)