Opis
Gdyby nie metryka, która dowodzi, że Baster ma dopiero 6 lat, można by sądzić – podziwiając jego ogromne opanowanie, spokój i nienaganne maniery – że mamy do czynienia z dystyngowanym, starszym panem. Przed tym doświadczonym przez los i choroby owczarkiem jednak jeszcze wiele lat życia, które powinien spędzić u boku kochającej go rodziny.
Baster trafił do schroniska z ogromną, bardzo zaniedbaną raną na grzbiecie, która prawdopodobnie mogła powstać wskutek przeciskania się pod ogrodzeniem, bowiem jego terytorium życiowe zawężało się do rozsypującego się kojca.
Brak leczenia powodował nie tylko ogromne cierpienie psa, ale przyczynił się do przerzutów choroby skórnej na inne partie ciała. Wystarczyło kilka tygodni rekonwalescencji w schroniskowym szpitalu, aby grzbiet z powrotem zaczął zarastać pięknym, gęstym futrem, a Baster mógł wreszcie zacząć wychodzić na spacery i cieszyć się zdrowiem.
W schronisku, wskutek nagłej zmiany otoczenia, nagromadzenia psów, pojawienia się nowych opiekunów, psy czasem, zwłaszcza na początku, czują się nieswojo, reagując lękiem bądź agresją. Baster zmianę warunków życiowych przyjął ze stoickim spokojem, z miejsca akceptując pracowników i wolontariuszy, i nie wchodząc w zwady z innymi psimi pensjonariuszami. Na spacerach ładnie maszeruje na smyczy, nie ciągnąc i zwracając uwagę na komendy swego opiekuna.
Baster choć zawiódł się na swojej „rodzinie”, która zaniedbała jego potrzeby życiowe i nie troszczyła się o jego zdrowie, pokazuje, że nie żywi urazy i wciąż gotów jest otworzyć serce przed ludźmi. Niestety psiak musi jeszcze poczekać na nową rodzinę w schronisku, ponieważ poprzedni właściciele, mimo że doprowadzili go do takiego stanu, nie zrzekli się psiaka 
Mamy nadzieję, że stan ten nie potrwa długo i ten wspaniały psiaczek szybko trafi do prawdziwego domu.
Kontakt do wolontariusza: 605 437786
