Back to ADOPTOWANE

Pustelnik

PUSTELNIK P 35/12/19
PRZYBLIŻONA DATA URODZENIA: 2017
WIELKOŚĆ: MAŁY
KASTRACJA: TAK
W SCHRONISKU OD: GRUDZIEŃ 2019

Kategoria:

Opis

Pustelnik zawitał w krakowskim schronisku w grudniu ubiegłego roku. Został odebrany wcześniejszemu właścicielowi razem z ponad dwudziestoma innymi psami. Były właściciel miał dobre chęci, ale opieka nad coraz większą liczbą podrzucanych mu psów zupełnie go przerosła. Psy były trzymane w stodole i nie miały wcześniej jakiegokolwiek kontaktu z człowiekiem.

Początki pobytu Pustelnika w schronisku były dosyć trudne. Pies trafił do boksu z czterema innymi dzikimi psami, które z powodów organizacyjnych przez długi czas były wyprowadzane tylko raz w tygodniu, co bardzo spowolniło proces ich socjalizacji. Pierwsze wyjścia gromadki nie należały do przyjemnych. Psy nie reagowały na człowieka agresją, ale bardzo się bały i wpadały w panikę. Piszczały i uciekały na wszystkie strony, by tylko schować się przed wolontariuszem. Podczas pierwszego wyprowadzania samo zapięcie psom smyczy zajęło około 40 minut.

Z tygodnia na tydzień psy czyniły coraz większe postępy. W tym także Pustelnik, który zaczął interesować się człowiekiem, a zwłaszcza przyniesionymi przez niego smaczkami. Psiak zrobił ogromny postęp po przeniesieniu go do boksu, w którym mieszka sympatyczny i przyjacielski Daktyl. Pustelnik wiele się od niego nauczył. Teraz nie boi się zapinania smyczy i wychodzenia z boksu. Chętnie wychodzi również na spacery poza schronisko, podczas których ma okazję poznawać nowe tereny. Psiak nadal unika dotyku, ale czasami pozwala już delikatnie pogłaskać się po pyszczku. Jest też ciągle dobrze nastawiony w stosunku do człowieka i nie zachowuje się wobec niego agresywnie. Mimo progresu, jaki poczynił, Pustelnik nadal jest psem lękliwym i wycofanym. Zdarza mu się czegoś wystraszyć i zacząć panikować podczas spaceru. Jednak te sytuacje są coraz rzadsze i uważamy, że Pustelnik może już spokojnie opuścić schronisko i trafić do domu.

Adopcja takiego psa jest nie lada wyzwaniem. Przyszły właściciel musi liczyć się z tym, że ma do czynienia z psem, który do grudnia ubiegłego roku nie miał nawet najmniejszego kontaktu z człowiekiem. Dla Pustelnika wszystko jest nowe i nieznane. W adaptacji na pewno pomógłby inny spokojny, ale też pewny siebie pies. Pustelnik mógłby uczyć się od niego, na czym tak naprawdę polega bycie psem. Przed adopcją konieczna jest rozmowa ze schroniskowymi behawiorystami, którzy wyjaśnią jak najlepiej oswajać Pustelnika. A my mocno trzymamy za niego kciuki i mamy nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto zdecyduje się przygarnąć do siebie takiego psiaka i zapewni mu prawdziwy dom już na zawsze.

Kontakt do wolontariusza: Justyna 605 988 388, Magda 601 976 965