Back to ADOPTOWANE

Joda

JODA P 77/11/17
PRZYBLIŻONA DATA URODZENIA: 2014 r.
WIELKOŚĆ: BARDZO DUŻY
RASA: OWCZAREK PODHALAŃSKI MIX
W SCHRONISKU OD : LISTOPAD 2017

Kategoria:

Opis

Joda jest dorosłym, pięknym psem w typie owczarka podhalańskiego. Robi wrażenie, nie sposób przejść obojętnie – jest duży, śnieżnobiały, dostojny, pięknie się prezentuje. Pewnie wiele osób widząc rasowe psy w schronisku zadaje sobie pytanie co taki pies tu robi.

Historia Jody jest najprawdopodobniej przykra, być może robiono mu krzywdę, bo jest bardzo bojaźliwy. Joda został znaleziony włócząc się przy ul. Podmoklej w Krakowie. Był bardzo zaniedbany. Trafił do schroniska zabrany przez inspektorów KTOZ.

Już podchodząc pod jego boks Joda szczeka, stresuje się. Jest wycofany względem nieznajomych osób. Bardzo boi się nowych osób, zwłaszcza panów. Na ich widok podkula ogon i się denerwuje. Podchodzi do nowych osób z dużą rezerwą. Mimo, że znamy się już kilka miesięcy wciąż widać, że jest mu ciężko zaufać. Jeden gwałtowniejszy ruch i Joda przypada do ziemi ze wzrokiem jakby miała mu się stać krzywda. Czy był bity? Bardzo możliwe Pies, który nie zaznał krzywdy ze strony człowieka przecież raczej tak się nie zachowuje…. Nie jest tak zdystansowany i nieufny.

Z Jodą trzeba się obchodzić delikatnie, nie zmuszać do niczego. Kiedyś był tak wylękniony, że nawet wzięcie smakołyka było problemem. Wolał zjeść go dopiero gdy wolontariusz wyszedł z jego boksu. Gdy oddalał się, czuł się pewniejszy siebie.

Joda próbuje postraszyć szczekaniem zza krat ale tak naprawdę nie ma złych zamiarów. Wystarczy go poznać, kilka razy przyjść aby zauważyć już widoczne zmiany w jego zachowaniu i postępy z tygodnia na tydzień. Wychodzę na spacery z Jodą od kilku miesięcy i widzę jak próbuje zaufać. Cieszy się na widok znajomych wolontariuszy i pracowników, cieszy się ze spacerów czy głaskania. Kiedy dostaje smakołyka już potrafi zjeść go w mojej obecności.

Wciąż jest nieśmiały i nienachalny. Nie wchodzi na kolana, nie upomina się o uwagę. Ale cieszy się kiedy zwróci się na niego uwagę. Gdy zaczynam go głaskać, skrada się w moją stronę coraz bliżej i bliżej, nieśmiało. Wygląda to bardzo uroczo Joduś potrzebuje bliskości człowieka. Potrzebuje cierpliwości i miłości. W ogromnym ciele jest ogromne psie serducho, które na pewno mocno przywiąże się do nowego opiekuna. Joda raczej ładnie chodzi na smyczy, ale jeśli coś go bardzo zaciekawi lub tuż po wyjściu z boksu potrafi szarpnąć (psy ze schroniska mają dużo mniej spacerów niż w domu, także dużo z nich tak się zachowuje po wyjściu na spacer). Jednak wszystko jest do wypracowania. Joda za smakołyka potrafi ładnie wykonać komendę „siad”. Priorytetowym celem jest na razie aby nabrał pewności siebie i zaufania. Później z pewnością uda się więcej potrenować.

Psy zza krat obszczekuje. Bezpośrednio bywa różnie, niektórymi wykazuje zainteresowanie. Na kolejnych spacerach być może uda się sprawdzić bardziej bezpośrednią reakcje. Wobec ludzi jest ostrożny ale łagodny. Na pewno będzie wymagał odwiedzin przed adopcją aby go poznać.

Joda musi jeść karmę typu gastro.

Kontakt do wolontariusza: 518 729 178