Opis
Bakier został znaleziony z lańcuchem na szyi, dlatego przypuszczamy, że swoje dotychczasowe życie spędził przywiązany do budy. Mały, czarny, niepozorny piesek, z bestialsko obciętym ogonkiem :(.
Nie wiemy, czy udało mu się uciec, czy może z jakichś powodów poprzedni “opiekunowie” doszli do wniosku, że pies nie jest im już potrzebny i postanowili się go pozbyć. Tak, czy inaczej Bakier trafił do schroniska i to chyba najlepsze, co mu się do tej pory w życiu przytrafiło.
Na początku był trochę wycofany, ale nigdy nie wykazał nawet cienia agresji, ani wobec ludzi, ani innych psów. Nie jest typem psa lękliwego. Bakierek zamieszkuje boks z psim kolegą, który bywa dominujący, szczególnie jeśli w grę wchodzi jedzenie, ale znosi jego humory ze stoickim spokojem. Rownież na spacerach przyjaźnie reaguje na inne psy.
Bardzo lgnie do człowieka. Wie już, że obecność wolontariusza w boksie oznacza wyjście na spacer i bez problemu daje sobie założyć obrożę i zapiąć smycz.
Z chodzeniem na smyczy ma jeszcze trochę problemów, co jest typowe dla psów łańcuchowych. To bardzo smutny widok, bo Bakier nie do końca rozumie, że spacer to ruch, przestrzeń i poznawanie nowych miejsc i momentami zachowuje się tak, jakby wciąż był przywiązany do budy. Kręci się, chowa za człowiekiem, chodzi od lewa do prawa, jakby nie do końca wiedział jak swoją nowo nabytą wolność wykorzystać. To jednak tylko kwestia czasu i praktyki. Jesteśmy przekonani, że w kochającym domu psiak szybko nauczy się normalnego funkcjonowania.
Jest pojętny, potrafi już upominać się o smaczki :), jest przy tym delikatny i nie nachalny. Lubi głaskanie, choć jeszcze ciągle zamiera przy dotyku, tak jakby nie był pewny czego się spodziewać. Przy takich psach jak Bakier, niesamowite jest obsewowanie jak z dnia na dzień coraz bardziej się otwierają, nabierają zaufania i radości życia.
Bakier bardzo potrzebuje delikatnego i wyrozumiałego opiekuna, który przekona go, że życie z ludźmi może być dobre i bezpieczne.
Kontakt do wolontariuszki: 785 027 026 (Nika)
